Nie mogę już oglądać publicznej telewizji normalnie! Od pewnego czasu prezentuje tak niski poziom (zarówno w kwestii rozrywkowej, jak i o zgrozo publicystycznej!) że niczym pan Bolesław, o przepraszam Lech Wałęsa podjąłem decyzję nie oglądania niczego z pod szyldu TVP (no może z wyjątkiem archiwalnych perełek z Kultury i Historii). Tomasz Lis? Kim ty w ogóle jesteś?!
Nie dość że zatrudniono go w dobie "Kaczorów" za horrendalne apanaże (łącznie z transferem jego żony, no co nepotyzm w mediach nie przeszkadza), dano mu najlepszy czas antenowy, aby gwałcić wszelkie normy i standardy dziennikarstwa? Bo, nie jestem przekonany aby pan Tomasz wiedział, co to znaczy uczciwość, rzetelność, obiektywizm?
O co się konkretnie pluje? Jak każdy wie, od pewnego czasu obserwujemy pewne działania i mierzenie się z mitem Solidarności oraz oceną i prawdziwym światłem tegoż ruchu. Mądrzy ludzie, bez nacisków, z nieskrępowanym dostępem do akt badają postacie opozycjonistów w szczególności Wałęsę, a że z akt wynika że nasz "Wódz" nie był święty to też opisują co w tych aktach znaleźli. A po drugiej (tej właściwej stronie) znajduję się...
...Pan i władca, drugi po Bogu, Ten który Obalił Komunę, Święty TW. Bolek, szerzej znany jako Wałęsa Lech, elektryk. Czemu taki długi tytuł? No tak zrozumiałem, po dzisiejszym programie, bo kim jest człowiek który odpiera zarzuty słowami: "To jest Świętokractwo" jak nie Świętym?! Kim jest człowiek który twierdzi że "obalił komunę"? Jeżeli nie mieszka w pokoju bez klamek, to prawdopodobnie to Lech Wałęsa. Ale dość już z tym stęchłym mitem elektryka z Gdańska.
Nie dobrze mi się robi gdy ktoś z pogardą mówi: "Ja musze walczyć z Wyszkowskim, Gwiazdami". Jakim chamem trzeba być aby z taką pogardą wycierać sobie swój nieczysty "Ryj"? Solidarność to przede wszystkim ludzie, ruch ten nie zwyciężył tak o, był okupiony krwią setek niewinnych ludzi których pamięć nie może być zbrukana.
Jakie są fakty więc? Ponad wszelką wątpliwość stwierdzić można iż donosił. W latach 70 przecież "chwalił" się swoim kolegą ze słowami "aby władza mogła rządzić, musi wiedzieć". Chyba państwo Gwiazdowie sobie tego nie wymyśli? Sam Wałęsa wydał oświadczenie w którym to potwierdził, ale szybko zostało one wycofane. Tak jak Jan Olszewski, nocą jak bandyci. To jest ten "święty"? Człowiek, który utrzymuje znajomość z mordercą Kiszczakiem, nie jest dla mnie wzorem patrioty, wybaczcie?
A propos Lisa, to dziwie się że taki dziennikarz, jak on, tonem ostateczny wypowiada słowa że: "W książce są pseudofakty" może by tak zaprosił drugą stronę, zapytał się, po prosił o źródła? Heee?
Rzecz ostatnia: obrona Wałęsy. Ów elektryk twierdzi, że nie godzi się nawet podejrzewać człowieka który obalił komunę o jakiekolwiek powiązania. To już wyjaśniliśmy, że nie do końca to Lech obalał. Ale twierdzi również, że przecież raz już był przez sąd uniewinniony. A wiecie jakie było orzeczenie? "Sąd ogłasza go niewinnym, gdyż nie może orzekać na podstawie kserówek". No i macie żelazne dowody niewinności...
