Gdy już troszkę czasu mija, gdy ból opada po tragedii zaczynają się podniosłe pytania w stylu: "kto zawinił", "Kto jest winny!" albo "Dlaczego?!". Niektórzy dodają jeszcze do tej plejady: "Gdzie był Bóg". Dobre pytanie, co też się stało że ten młodzieniec był na tyle głupi aby pozbawić życia innych i samego siebie.
Ale warto na chwile postać z boku i zobaczyć co ludzie robią "dokoła tragedii". Zaczęły się analizy, modlitewny spotkania, msze i inne tego typu rzeczy. Wielu, oświeconych organizacji zaczęło mieć swoje "5 Minut!" O zgrozo!
Zawsze przy tego typu incydentach odzywają się rodzice przeciw grom komputerowym (Co ma jedno do drugiego?!), ruchy przeciw pornografii, religijne zgromadzenia i wszyscy inni cyniczni debile, którzy zbijają swój kapitał na krzywdzie innych.
Bo niby, kurwa nie pojmuje tego, dlaczego po sieci krążyły opisy iż ów młody człowiek grał w CS i był w nim dobry. Mój argument: był zapewne również chrześcijaninem, to może przez chrzest zaczął działać w nim szatan? Może zdelegalizujmy koła łowiecki, bo niby skąd miałby broń? Śmiech nad grobem normalnie, gdy organizowana jest kolejna konferencja prasowa.
Więc dlaczego? Wg. mnie, ten koleś po prostu był debilem? Po prostu jak ktoś nie potrafi poradzić sobie z życiem, to jest jedynie jego problem i zasługa. Trzeba mu pomóc oczywiście, ale powodem tragedii jest jedynie ON SAM. I jego najbliżsi którzy widocznie byli ślepi. Ale gadanie o szkodliwości gier komputerowych, albo muzyki jest wyjątkowo żenujące.
Przy czym ludzie, bardzo często próbują rzucić na wszystko tylko nie na siebie. Gdy dziecko zaczyna brać narkotyki, to wina szkoły, gdy zaś się źle uczy to pewnie kolegów. Bzdura. Kompletna głupota która "rozgrzesza" prawdziwych sprawców tragedii, w tym przypadku tego idiotę mającego problemy ze sobą i jego rodziców którzy tego nie widzieli.
A hoj i zacznijmy brać odpowiedzialność za siebie i najbliższych!
